Volpha Phorama

Desmond

Westchnął, dlaczego oni nie moga zachowywac sie powaznie. xD

Shara

Jesteś w pustym kosmosie, Des XD

Shara

Wyplułam jedną planetę. Moja ślina, działa jak tamten eliksir XD Planeta ma ręce, nogi, i głowę, z siebie XD Też śpiewa, tyle że co innegi i basem XD

Desmond

- i co?- spytał z lekką kpina. Nie wierzył ż eoni sa Alphami. Zachowywali sie jak szczeniaki.

Shara

To tylko dobra zabawa Des. - Sprawiłam, że wróciliśmy do normalnego świata.

Desmond

- Ja sie nie bawie- powiedział.

Shara

Ona zaczęła - wskazałam łapą na Sence. XD

Desmond

- to nie chodzi kto zaczął, zachowujecie sie jak szczeniaki. A Alphy powinni byc powazni- powiedział.

Shara

Czasem trochę śmiechu nie zaszkodzi Wink

Śmiech to zdrowie, Des !

Desmond

- dla mnie nie- powiedział, usiadł otulając łapy ogonem.

Shara

Oj Des, nie przesadzaj. - szturnęłam go lekko łapą.

Desmond

Jego oczy błysneły, odsunał sie. xD

Shara

Poison

Przyleciał,ze zdziwienia mu szczęka opadła i powiedział.
-Co tu się dzieje???-.odparłem i niespokojnie się rozejrzałem.

Shara

Jak widać, nic.

Poison

-Przecież tu wygląda jak w chlewie,że tak powiem...-.odparłem stanowczo.

Shara

???Jak to ? ???

Desmond

- lepiej zrobic tutaj porządek- mruknał.

Shara

Zabrałam się do sprzątania. Powiedziałam jakieś zaklęcie i robiłam wszystko 100x szybciej. Po chwili, było już czysto. Śmieci zjadłam XD

Poison

-No teraz jest lepiej....-.odparłem.

Desmond

- tak- mruknął.

Evanesence

Tekranotusfirlanda xD! Nagle poczuła ból... Serce zaczęło powoli bić... coraz wolniej i wolniej.
PHSZ!
Wybuchła na miliony kawałków lecz jej serce wciąż biło, stało się czarne, ciało zaczęło się składać...
Oto przed nimi stał upiór...

Desmond

Spojrzał na Ev. Unióśł brwi. xD

Poison

Też na nią spojrzał,podniósł lewą brew...

Evanesence

Zapłonęła czarnymi płomieniami.
Teraz nie masz szans... Zapłonęła na czerwono-lodowo-czarnymi płomieniami... Jej oczy zabłysły na czerwono.
Heh, teraz mogę wejść do każdego i go zabić. Uśmiechnęła się, a z jej kłów płynęła krew.